Drogowcy wzięli się za łatanie dziur w drogach. Każdy, kto zauważy dziurę w drodze, która powinna być naprawiona, może zadzwonić na jeden z podanych numerów telefonów: Do godziny 15:00
Łatanie dziur w budżecie i drodze — 10 stycznia 2010 GMINA RYCZYWÓŁ. Podczas sesji rady gminy w Ryczywole podjęto uchwałę w sprawie zabezpieczenia środków finansowych na realizację przebudowy nawierzchni drogi Ryczywół – Zawady – Gościejewko – Karolewo – Gościejewo. Na ten cel radni przeznaczyli w budżecie niebagatelną kwotę 125 tys. zł. Inwestycja będzie kosztowała ponad milion złotych. Resztę kwoty potrzebnej na realizację tej inwestycji dołoży starostwo powiatowe oraz gmina Rogoźno. Droga powiatowa biegnąca przez gminę Ryczywół i Rogoźno już od dawna wymaga remontu. Mimo złego stanu tego odcinka, na dzień dzisiejszy trudno stwierdzić, czy przebudowa będzie jednak w tym roku realizowana. Ryczywolskie 125 tys. to kropla w morzu, a inwestycja jak na razie nie załapała się na środki z tzw. schetynówki i pewnie już się nie załapie. Jest już nikła szansa na pieniądze po rozstrzygnięciu przetargów w pozostałych powiatach, które do schetynówki przystąpiły, o ile zostaną jakieś środki. Wtedy te ostatki być może złapie starostwo choć trudno na to liczyć. Nawet gdyby do tego doszło, powiat musiałby wykazać posiadanie połowy kosztu budowy a takich pieniędzy nie ma. Na razie więc łatanie potrzebnego na inwestycję budżetu przypomina połataną nawierzchnię wspominanej drogi. Serwisi korzysta z plików cookies. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, że użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Akceptuję
Tej technologii nie zna nawet NASA [ZDJĘCIE] Bareja łata drogi w Łodzi. Takiej "technologii" nie zna nawet NASA. Niecodzienną metodę łatania dziur zastosowali drogowcy z Łodzi. Fachowcy do wypełnienia ubytków w jednej z nieutwardzonych, ziemnych ulic wykorzystali asfalt. Zdjęcie wzbudziło szczere rozbawienie internautów, którzy Zimy praktycznie nie było, a w Olsztynie mamy dziury jak po siarczystym mrozie. Co dzieje się z ulicami, że przypominają szwajcarski ser? — pytają nas czytelnicy. — Zwykła przejażdżka zmienia się w katorgę. Pierwszymi oznakami wiosny w Olsztynie są... dziury w nawierzchni dróg, które pojawiają się po zimie. Asfalt po prostu pruje się jak stare prześcieradło. Jazda po takiej ulicy wymaga od kierowcy sporo cierpliwości i umiejętności. Jak często drogowcy łatają ubytki?— Na zlecenie ZDZiT w Olsztynie niemal każdego dnia prowadzone są prace dotyczące uzupełniania ubytków w nawierzchni dróg. Wpływ na to, jak co roku, mają warunki pogodowe, a mam tu na myśli przede wszystkim opady deszczu, deszczu ze śniegiem i temperaturę, która w nocy spada poniżej zera. To sytuacja, z którą do czynienia ma każde miasto — twierdzi Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT w Olsztynie. — Ubytki uzupełniane są przy użyciu betonu asfaltowego, a w sytuacjach wymagających pilnej interwencji doraźnie masą asfaltową na zimno. W styczniu takie prace prowadzone były w ponad 200 miejscach, a ich koszt wyniósł około 390 tys. zł. Przykładowo w ubiegłym tygodniu prace były prowadzone na Wojska Polskiego, Zientary-Malewskiej, Poprzecznej, Lubelskiej, Dworcowej, Kołobrzeskiej czy Kopernika. Prace prowadzone są także w bieżącym dodaje: — Priorytetem są ulice tranzytowe, z komunikacją autobusów miejskich i ważnymi obiektami publicznymi. Kolejność usuwania ubytków określana po inspekcjach ulic przeprowadzanych przez zarządcę drogi oraz po zgłoszeniach od największej dziury w regionie. Przejeżdżasz codziennie w drodze do pracy przez wielką dziurę? Zrób zdjęcie i napisz do nas na: redakcja@ zdjęć trzech największych drogowych dziur nagrodzimy prenumeratą e-wydania "Gazety Olsztyńskiej" na sześć miesięcy.
Mróz, śnieg i zmiany temperatur niestety zrobiły swoje na drogach – niektóre wyglądają jak szwajcarski ser. W powiecie lubańskim Zarząd Dróg walczy z dziuram
Zaczynamy walkę z dziurami i akcję "Polskie drogi". Wspólnie walczmy o stan dróg we Wrocławiu i jego początku roku we Wrocławiu łatano już ulice w prawie 700 miejscach. Jednak, jak wyliczyli inspektorzy Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, w samym Wrocławiu jest ponad 72 tys. mkw. ubytków. A zatem - jeśli założymy, że przeciętna dziura ma 1 mkw. - drogowcy muszą wypełnić jeszcze kilkadziesiąt tysięcy ubytków w ulicach tylko w samym lepiej wygląda sytuacja w podwrocławskich gminach. Drogi z Wrocławia do Strzelina czy z Wrocławia do Kątów Wrocławskich mają tyle dziur, że ich omijanie, prawdziwa jazda slalomem, stwarza ogromne Wrocławiu fatalnie wygląda sytuacja na ul. Francuskiej. Dziura na dziurze. A do tego samochody zaparkowane po dwóch stronach wąskiej drogi powodują, że wielu wyrw po prostu nie da się ominąć. Co rusz auta uderzają tam oponami i felgami, niszcząc To najgorsza ulica w mieście! - twierdzi Czesław Bednarski, nasz Czytelnik z Muchoboru Małego, który problem zgłaszał już urzędnikom kilkakrotnie. Lecz dziury wciąż Moja córka od początku roku była już kilka razy z autem w warsztacie po przejechaniu ulicą Francuską - martwi się Dariusz Abramek, inny mieszkaniec tej ulicy. - Pokrzywione felgi, zniszczone opony to problem wszystkich mieszkańców, a doraźne łatanie starcza góra na dwa miesiące - prawda, na ten rok zaplanowano kilkanaście remontów ulic i wymiany nawierzchni, jednak Francuskiej nie ma w żadnym wykazie. Mieszkańcy mogą liczyć wyłącznie na kolejne łatanie, i to najwcześniej w maju. Dlaczego?- Trwa naprawianie wyrw na największych ulicach, po których porusza się także komunikacja miejska - wyjaśnia Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. - Nie zapomnimy o ulicach położonych wewnątrz osiedli, ale mieszkańcy muszą się uzbroić w harmonogramie do końca kwietnia drogowcy mają ulice: Ślężną, Strzegomską, Lotniczą, Kosmonautów, Jeleniogórską, Staroglobową, plac Staszica, Piłsudskiego, Obornicką, Zajączkowską, Złotnicką, Jedności Narodowej, Oso-bowicką, Wolską czy oceny drogowców, to właśnie ta ostatnia ulica jest dziś w najgorszym stanie. Wyliczono, że na Jerzmanowskiej jest 931 mkw. ubytków. Ponieważ ulica ma około 7 metrów szerokości, łatwo obliczyć, że gdyby wszystkie dziury ustawić koło sobie, powstałby prawie 140-metrowy Nic dziwnego, skoro naszą ulicą kierowcy ciężkich tirów przejeżdżają do Leśnicy - twierdzą mieszkańcy że nawierzchnia w ogóle nie nadaje się do przyjęcia ciężkich aut. W takiej sytuacji, zamiast łatania, najlepszym rozwiązaniem byłaby wymiana całego "dywanika asfaltowego" na ulicy. Magistrat prowadzi w tym roku takie remonty, jednak pieniędzy starczy na kilkanaście przy pierwszej z nich (Weigla) już się zaczęły. Na przełomie kwietnia i maja powinny ruszyć kompleksowe wymiany nawierzchni na: Krakowskiej (wybrano już wykonawcę - Pol--Dróg Oleśnica przeprowadzi prace warte 999 tys. zł), fragmencie Opolskiej (wykonawcą jest firma Skanska), Chociebuskiej (dziś otwarcie ofert wykonawców) oraz Ukraińskiej. Wkrótce zacznie się także remont fragmentu ul. Avicenny. W planach na ten rok są także większe remonty Karkonoskiej, Kosmonautów, Hallera, Żernickiej, Ślężnej czy korzystający z pozostałych dziurawych ulic muszą się uzbroić w cierpliwość i czekać na ekipy łatające dziury. Do czerwca mogą one wykorzystać na ten cel aż 10 mln zł. Kolejne 10 mln zł ma się znaleźć w budżecie na drugą połowę roku. Pieniądze zatem będą, lecz czy drogowcy nadążą z łataniem?Razem z kierowcami zaczynamy akcję "Polskie drogi". Napiszcie nam o najbardziej dziurawych ulicach, ale także o drogach pod Wrocławiem, gdzie można zerwać zawieszenie. Wysyłajcie zdjęcia wyrw. Będziemy je publikować w gazecie i domagać się reakcji od zarządcy drogi. Mejle i zdjęcia wysyłajcie na adres: [email protected]
Dziura w ziemi: problemy, waśnie rodzinne. Koszmar, w którym widzimy dziurę w naszym ciele jest ostrzeżeniem przed chorobą. Zszywanie/łatanie dziury jest złym omenem, gdyż oznacza smutek. Sen o czarnej dziurze oznacza, że coś stanie na drodze do realizacji planów. Pojawią się negatywne odczucia takie jak bezradność, bezsilność Jak długo może trwać łatanie dziury w drodze? Mieszkańcy ul. Baczyńskiego w Bydgoszczy mogli przekonać się, że drogowcy wyznają zasadę "pośpiech to zły doradca". A całość udokumentował na zdjęciach pan Jerzy Kijek. Dziurę na ul. Baczyńskiego (na wysokości Techników i Laboratoryjnej) już kilkanaście dni temu oznaczono, by nikt nie uszkodził sobie auta. Wgłębienie było spore, ale na pewno do jego załatania nie potrzeba było rozpisywać przetargu i starać się o dofinansowanie z UE. Tym bardziej mieszkańcy dziwili się, że przez kolejne dni w tym miejscu nic się nie dzieje. Dodajmy, że ul. Baczyńskiego jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej (linia nr 53), a ruch w tym miejscu wcale nie jest mały. Drogowcy albo byli bardzo zapracowani, albo uznali, że mieszkańcy Kapuścisk i tak mają przegwizdane, bo od kwietnia trwa remont na Wojska Polskiego, i jedno utrudnieni na drodze więcej różnicy im nie zrobi. Więcej zdjęć na następnych stronach ➤➤ Jerzy Kijek pierwsze zdjęcie wykonał w czwartek, 9 sierpnia. Miał nadzieję, że ekipa, która stawiła się na Baczyńskiego zajmie się opisywaną dziurą. Nic z tego - drogowcy naprawili inny fragment jezdni, dziura została. I tak ogranicznik stał sobie przez ponad dziesięć dni. Aż na Baczyńskiego znowu pojawili się drogowcy - w poniedziałek, 20 sierpnia. Wycieli fragment asfaltu i odjechali... Dopiero następnego dnia pojawiła się ekipa, która położyła nową warstwę. W imieniu mieszkańców Baczyńskiego i jeżdżących tędy kierowców - serdeczne "Bóg zapłać"! (sier) FOT. Jerzy Jan KijekJak długo może trwać łatanie dziury w drodze? Mieszkańcy ul. Baczyńskiego w Bydgoszczy mogli przekonać się, że drogowcy wyznają zasadę "pośpiech to zły doradca". Całość udokumentował na zdjęciach pan Jerzy Kijek. Dziurę na ul. Baczyńskiego (na wysokości Techników i Laboratoryjnej) już kilkanaście dni temu oznaczono, by nikt nie uszkodził sobie auta. Wgłębienie było spore, ale na pewno do jego załatania nie potrzeba było rozpisywać przetargu i starać się o dofinansowanie z UE. Tym bardziej mieszkańcy dziwili się, że przez kolejne dni w tym miejscu nic się nie dzieje. Dodajmy, że ul. Baczyńskiego jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej (linia nr 53), a ruch w tym miejscu wcale nie jest albo byli bardzo zapracowani, albo uznali, że mieszkańcy Kapuścisk i tak mają przegwizdane, bo od kwietnia trwa remont na Wojska Polskiego, i jedno utrudnienie na drodze więcej różnicy im nie Kijek pierwsze zdjęcie wykonał w czwartek, 9 sierpnia. Miał nadzieję, że ekipa, która stawiła się na Baczyńskiego zajmie się opisywaną dziurą. Nic z tego - drogowcy naprawili inny fragment jezdni, dziura została. I tak ogranicznik stał sobie przez ponad dziesięć dni. Aż na Baczyńskiego znowu pojawili się drogowcy - w poniedziałek, 20 sierpnia. Wycieli fragment asfaltu i odjechali... Dopiero następnego dnia pojawiła się ekipa, która położyła nową warstwę. W imieniu mieszkańców Baczyńskiego i jeżdżących tędy kierowców - serdeczne Bóg zapłać!Flesz: Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Naprawa drogi w okresie zimowym zdziwiła mieszkańców. "Gdy pewnego pięknego dnia na naszej drodze pojawił się sprzęt i ekipa drogowców cieszyliśmy się jak dzieci. Sporo czasu minęło odkąd władze obiecały nam remont drogi, a tu nagle, pyk! Naprawiają!" - napisał na Facebooku sołtys Pławiec Sylwester Stachowiak.

Zdjęcia z Poznania hitem internetu. Tak załatano dziury w drodze gruntowej Data utworzenia: 26 marca 2021, 9:33. Mieszkańcy osiedla Podolany w Poznaniu byli w szoku, gdy kilka dni temu zobaczyli sposób tamtejszego ZDM na załatanie dziur w drodze gruntowej. Te zostały bowiem... zalane asfaltem. Zdjęcie nietypowej techniki poznańskich drogowców błyskawicznie stało się hitem internetu. "To jest tymczasowe układanie masy na zimno, aby zapewnić przejezdność tymczasową mieszkańcom" - tłumaczy ZDM Poznań. Zdjęcia drogi z Poznania stały się hitem internetu. Foto: Bartosz Jankowski / W środę na stronie Osiedle Podolany w Poznaniu na Facebooku pojawiły się zdjęcia jednej z tamtejszej dróg, załatanej przez drogowców z Zarządu Dróg Miejskich. Na fotografiach widać drogę gruntową, w której spore ubytki wypełnione zostały... asfaltem. - Otrzymaliśmy pytanie od mieszkanki ul. Wicherkiewicz, czy łatanie dziur w drodze gruntowej za pomocą asfaltu jest jakąś nową techniką w Miasto Poznań? Informujemy, iż Rada Osiedla Podolany otrzymała odpowiedź od Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, że "to jest tymczasowe układanie masy na zimno aby zapewnić przejezdność tymczasową mieszkańcom". Efekty oceńcie sami... - napisano w mediach społecznościowych, dołączając zdjęcia, które błyskawicznie stały się hitem sieci. - To jest bez sensu robota. Trzeba zrobić konkretnie, żeby było porządnie, jak się należy, a nie łatać po dziadowsku. Jak się robi wszystko na widzimisię, to nic nie wychodzi jak powinno. To nie jest do śmiechu, tylko do płaczu - mówi w rozmowie z Faktem Jan Gola, który przy wspomnianej ulicy mieszka od kilkudziesięciu lat. "Prace doraźne, mające na celu ułatwienie przemieszczania się" Zobacz także Agata Kaniewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, tłumaczy w rozmowie z Faktem, że ulica Wicherkiewicz jest w części gruntowa, a w części utwardzona pofrezem. - Odcinek gruntowy był wczoraj równany. Dziś Zakład Robót Drogowych prowadził prace na drugim odcinku – tym utwardzonym materiałem pofrezowym. Ubytki w nawierzchni były tam łatane masą asfaltową. Zastosowanie punktowo pofrezu lub tłucznia byłoby nieskuteczne, nie można właściwie zagęścić takiego materiału na tak utwardzonej drodze. Niezagęszczony materiał zostałby wyrzucony z ubytków przez koła przejeżdżających samochodów - mówi nam Kaniewska. I dodaje, że ponowne rozłożenie pofrezu na całym odcinku ulicy spowodowałoby "podniesienie niwelety jezdni w stosunku do istniejących zjazdów i zalewanie posesji przy opadach deszczu, bo droga ta nie ma odwodnienia". - Prowadzone prace są pracami doraźnymi, utrzymaniowymi mają ułatwić mieszkańcom poruszanie się. Przebudowa ul. Wicherkiewicz wymaga najpierw budowy kanalizacji deszczowej - mówi rzeczniczka ZDM Poznań. "Wyszło komicznie, a teraz próbują się bronić" Artur Kosonowski, radny i członek zarządu Rady Osiedla Podolany, nie jest przekonany tłumaczeniami ZDM. - Ten temat wraca co roku od wielu lat. Ta droga była asfaltowa w latach 90. Kiedy kładziono kanalizę, drogę rozebrano i nie przywrócono. Obecnie nie wiadomo, co jest pod spodem, bo ten odcinek, gdzie teraz było łatane, leży między drogą gruntową a asfaltową. Zamiast wyczyścić tę drogę, odmulić ją i wypełnić porządnie ubytki, to zrobili jak zrobili i wyszło komicznie, a teraz próbują się wybronić. Dlatego mieszkańcy są zbulwersowani - mówi Faktowi Artur Kosonowski. KN, WBH /7 Bartosz Jankowski / Tak drogowcy załatali drogę gruntową na Podolanach. /7 Bartosz Jankowski / Drogę załatano asfaltem. /7 Bartosz Jankowski / Trzeba przyznać, że wygląda to komicznie. /7 Bartosz Jankowski / Pan Jan jest oburzony jakością robót. /7 Bartosz Jankowski / Droga kiedyś była asfaltowa. /7 Bartosz Jankowski / Artur Kosonowski, radny Rady Osiedla Podolany, nie jest przekonany tłumaczeniem ZDM. /7 Bartosz Jankowski / Według ZDM to rozwiązane doraźne. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Panowie nie dość, że będą szybcy, to jeszcze rąk sobie przy tym nie pobrudzą. To się nazywa fachowa robota ul. M. Wicherkiewicz fot. RO Podolany Ekipy Zarządu Dróg Miejskich łatały dzisiaj dziury na ulicy Marii Wicherkiewicz na Podolanach. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że łatali je asfaltem, a droga jest… technika zwróciła uwagę jednej z mieszkanek ulicy M. Wicherkiewicz, która zapytała Radę Osiedla Podolany w Poznaniu, czy łatanie dziur w drodze gruntowej za pomocą asfaltu jest jakąś nową techniką w Miasto Poznań? Rada Osiedla Podolany również zainteresowała się sprawą, zapewne w celu zwiększenia swojej wiedzy na temat wszelkich możliwych technik łatania dróg. I zapytała o to Zarząd Dróg Miejskich. W odpowiedzi otrzymała informację, że „to jest tymczasowe układanie masy na zimno, aby zapewnić przejezdność tymczasową mieszkańcom”. ul. M. Wicherkiewicz fot. RO Podolany ul. M. Wicherkiewicz fot. RO Podolany ul. M. Wicherkiewicz fot. RO Podolany ul. M. Wicherkiewicz fot. RO Podolany . 201 43 359 112 451 172 441 198

łatanie dziur w drodze